Wciąż czekamy i odliczamy czas do wyjazdu. Tomek dzielnie walczy z dolegliwościami po zabiegu, niestety czas wygojenia przedłuża się. Aby sobie poprawić humorek w tym oczekiwaniu i by nie zwariować, w wolnych chwilach uwalniamy marzenia :-) Oczywiście nie "zdradzamy" naszych rowerków, jednak marzy nam się podroż własnym katamaranem ;-)
Wierzymy, że kiedyś zbudujemy własny, może będzie to łódź może katamaranek a może coś zupełnie innego :-)
Własny malutki model już mamy :-) Wczoraj wykleiliśmy z opakowań po chusteczkach higienicznych
I marzymy sobie dalej....