Ciąg dalszy urokliwej Rumunii ;-)
Mijamy kolejne wioseczki, miasteczka i łapiemy słońce, którego tak nam brakowało. Poznajemy ludzi. Rumuni mają otwarte serca :-) Uderza nas ich ciepło, radość, chęć niesienia pomocy oraz ciekawość. Jedzie się dobrze, choć nie raz przyjęliśmy na bieżnik krowią kupę, czy dziurę :-D Nie obyło sie bez przygód z ekwipunkiem, ale o tym dalej, pod pocztówkami z miejsc.
Ogólnie - ROMANIA, wonderful country! :-)
A poniżej trasa w obiektywie
Jeszcze trochę Timisoary - Freeborn Hostel - mnóstwo pozytywnej energii, ciekawe osoby, kolorowe wnętrza :-D Chcemy tam wrócić, bo czuliśmy się tam jak u siebie ;-)
Piękne malowidła na ścianach wykonał Robert, widoczny z nami na zdjęciach :-)
Pociągiem do Severin przez piękne Karpaty - aby przemieścić się nieco szybciej i złapać słońce, jedziemy z naszymi dzielnymi rowerami, pociągiem do Severin. Droga wije się pomiędzy Karpatami, pięknymi i dzikimi. Czasem stawała się ciemność i pociąg znikał w tunelu...
Severin - słaba miejscówka pod stacją paliw ;-) chyba te stacje weszły nam w krew. Rozbijaliśmy się po zmroku. Dużo wilgoci w powietrzu i wszechobecne zimno...ale o świcie przywitało nas słońce, więc i w duszach cieplej się zrobiło ;-) Nawet mały głodek zerkał na promienie słońca ;-)
Ostrovu Mare - przecudowna wyspa, na której było nam jak w niebie. Piekne widoki, słońce, plaża. Gdyby nie czas, który nam pozostał aby dotrzec do Grecji, zostalibysmy tam dłużej. Ciepła, czysta woda, słońce, wiatr. Suszyliśmy nasze pranie i upajaliśmy sie widokami. obserwowaliśmy pływy, o których dość obszernie mówi Tomek na filmie ;-) Prezentuje także efekty diety 1500 km :-D Udało nam się znaleźć przepyszna paprykę, z której poźniej zrobiliśmy bardzo smaczny obiadek :-) Na drugi dzień, kiedy już mieliśmy wyjeżdżać, okazało się, że mam flaka w przednim kole. No i łataliśmy, to nie popsuło nam nastrojów po prostu jechaliśmy dalej...
Izvoarele - po nie najgorszej miejscówce, obserwowaliśmy okolice jadąc przed siebie, byle dalej, wciąż goniąc słońce.
Salcia - no po prostu musiałam zrobić to zdjęcie :-D
Cetate - Tu także było wspaniale. Dobre miejsce przy plaży aby nie umoczyć namiotu, poza tym udało nam się chwilę poplażować, dobrze zjeść i zrobic pranie :-D
Droga na Bailesti - targowisko wygladało tak kolorowo, że zrobienie fotografii było obowiązkowe!
Rast - kiedy tam dotarliśmy, miejscówka jakoś specjalnie nie zachęcała, może dlatego, że poprzednie były tak cudowne. Jednak o świcie nas urzekła. Miała coś w sobie...W nocy uraczyliśmy burzy i konkretnego deszczu, ale namiocik dał radę i nie spłynęliśmy do Dunaju ;-) Tomuś zarósł heheh ja też tylko nie widać tak mocno :-D Kiedy wyjeżdżalismy z lasu, zatrzymali nas policjanci i sprawdzali paszporty, ale spokojnie i bez żadnych problemów puścili dalej.
Negoi - mijalismy kościółki i troszkę je podglądaliśmy :-)
Bechet - poprzednia noc ciężka, przed samym zmrokiem Tomek łapie gumę i łata po ciemku. Trafiamy pod czyiś dom. Śpimy praktycznie po środku wsi. Żadne z nas nie spało dobrze. Trzymamy wartę. trzy godziny śpi Tomek i ja. Raniutko zwijamy się, choć namiot strasznie mokry, zimno i bardzo wilgotno. Gdy już chcemy ruszać, Tomek zauważa, że nie ma powietrza w oponie. Znów załamka. Taszczymy rowery i szukamy miejsca aby sprawdzić co się stało. Trafiamy na ławeczkę i rozbieramy rower. Bez śniadania, bez mycia, zaczynamy grzebać. Włascicielka domu, przy którym montujemy, zaczyna się interesować naszym "losem" i pyta czy w czymś pomóc. Dostajemy od niej wiadro wody, o które poprosiliśmy i dodatkowo przynosi ręcznik, abyśmy mogli sobie wytrzeć ręce. Jej ciekawscy synowie przyglądaja sie naszej robocie. Tomuś przy okazji uczy się trochę rumuńskich słówek, a jednego z synów, Valentina, uczy polskich :-D
i do następnego...;-)
zdjęcia piękne, może kiedyś wystawę zrobimy................a album koniecznie; dobrej pogody na dalszą drogę"trzymajcie się kierownic"
OdpowiedzUsuńTrzymamy i nie puszczamy :-) dziękujemy za pozytywne wibracje :-D p.s. album koniecznie!!! :-)
OdpowiedzUsuńNajlepsi podróżnicy na świecie :* Kocham! <3
OdpowiedzUsuńA widoczki jak zawsze godne podziwu ;)