poniedziałek, 16 listopada 2015

Nim pokażemy Ateny w oddzielnym kąciku ;-) ...

Grecja ta bardziej dzika i piękna...taką ją zapamientamy i do takiej chcemy wrócić. Bez wielkomiastowego zgiełku i zatłoczonych ulic. To co najpiękniejsze kryje się na prowincji i w dzikiej części tej słonecznej krainy pełnej gajów oliwnych.

Okolice Tragany 







Przy cudnym jeziorze Marathon...- umyliśmy się w jego wodach. Być może wody tego jeziora sprawią, że staniemy się tak silni i wytrzymali jak Filippides co biegł do Aten ponad 40km aby złozyć meldunek a potem umarł...Wiele wzruszeń... Ostatni nocleg pod namiotem w tej podróży...smutek, zamyślenie, dużo uczuć :-)

Tak czy owak piękne magiczne miejsce













Teraz już tylko relacja z Aten...wkrótce ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz